Pierwszy raz
byłam na wyścigach. Nie wiedziałam czy tak robi się zawsze czy ten tłum biegnie
z jakiegoś konkretnego powodu. W końcu ludzie się zatrzymali ,a ja zaczęłam się
przez nich przepychać , chcąc zobaczyć co się dzieje. Po drodze słyszałam jak
ludzie mówią do siebie ,że ktoś miał wypadek. Na początku zbytnio nie
przejmowałam się tymi słowami ,ale gdy zauważyłam dym wydobywający się z
jakiegoś samochodu ,przeraziłam się . Moje myśli zaczęły krążyć wokół Mika.
Przecież on brał udział w wyścigu. Zaczęłam coraz szybciej i niedbale
przeciskać się przez ludzi. W końcu dotarłam do samego przodu i moje serce na
moment stanęło . Rozpoznałam samochód Mika i jego w środku . Łzy
niekontrolowanie zaczęły spływać mi po policzkach . Po chwili wszystko
widziałam już rozmazane. Otarłam oczy i zobaczyłam ,że ktoś pomaga Mikowi .
Pobiegłam tam i myśląc tylko o tym by go uratować ,zaczęłam ciągnąć za drzwi ,
które nie chciały się otworzyć .
- Zostaw to !
Chcesz zrobić mu krzywdę ?! – krzyknął ,ktoś kto myślał trzeźwiej ode mnie.
- A ty chcesz
żeby umarł ?! – krzyknęłam zdenerwowana tym ,że
nikt nie próbował otworzyć tego samochodu. Koleś ,którym rozmawiałam ,
najwyraźniej nie chciał dłużej ze mną dyskutować ,tylko chwycił mnie od tyłu i
przeniósł obok tłumu.
- Mike , Mike !!!
Proszę pomóżcie mu !! – panikowałam . Po
chwili usłyszałam jak ktoś krzyczy :
- Policja tu
jedzie !!! Zbieramy się !!!
- Przecież nie
możecie go tutaj zostawić !!! Hej , pomóżcie !!! – krzyczałam ,próbując ich
zatrzymywać ,ale nadaremnie bo już po chwili nikogo nie było . Zostałam tylko
ja i Mike . Zaczęłam racjonalnie myśleć i wyciągnęłam telefon , po czym
wybrałam numer na pogotowie. Opowiedziałam im co się stało i byli już w drodze.
Stałam przy samochodzie i zagubiona patrzyłam na Mika , który miał krew na
twarzy . Modliłam się żeby żył ,ale na szczęście zauważyłam ,że jego klatka
piersiowa się porusza. Panowała dziwna cisza , którą od czasu do czasu
przerywało moje szlochanie . Usłyszałam bardzo ciche dźwięki syren policyjnych
,a po kilku sekundach głośny odgłos samochodu . To nie możliwe , żeby w tak
krótkim czasie przejechali taki długi odcinek drogi. Po chwili zauważyłam to
samo czarne i wypolerowane auto wyjeżdżające z piskiem opon zza zakrętu.
Zatrzymało się przede mną , a po chwili wyszedł z niego Justin.
-Wsiadaj ! –
krzyknął.
-Nie mogę go tu
zostawić samego ! – też krzyknęłam.
- Policja będzie
tu za parę sekund , jeśli nie chcesz spędzić następnych miesięcy w więzieniu to
radze Ci wsiadać !
- Ale ,ale … -
zaczęłam się zastanawiać.
- Wsiadasz kurwa
czy nie ?! – krzyknął . Ostatecznie wsiadłam na miejsce pasażera. Chyba
przekonała mnie ta wzmianka o więzieniu . Tak bardzo nie chciałam zostawiać
Mika samego ,ale mogłabym ponieść potem ogromne konsekwencje. Tłumaczyłam sobie
to tym ,że zaraz będzie tu policja i mu pomogą . Rozmyślając nawet nie
zauważyłam kiedy Justin ruszył .
- Czemu przy nim
zostałaś ? – zapytał ,widocznie ciekawy moją postawą .
- To mój chłopak
– odpowiedziałam.
- Co kurwa ?! –
krzyknął mocno zdenerwowany.
- To jest mój
chłopak – powiedziałam każdy wyraz pomału – Mam Ci przeliterować ? – zapytałam
ironicznie .
- Mike to twój
chłopak ?! – najwidoczniej nie mógł w to uwierzyć .
- Tak , co w tym
takiego dziwnego ?
- Że jest pojebem
, który prędzej czy później Cię wykorzysta – wytłumaczył patrząc ciągle na
drogę.
- A ty to niby
jesteś lepszy ?! Masz dziewczynę na jedną noc ,a potem ją olewasz ! I nie mów
tak o Miku bo nawet go nie znasz ! – zaczęłam krzyczeć.
- Znam go dobrze
i wiem ,że jest męską dziwką ! – odpowiedział głośno.
- Ty jesteś męską
dziwną pojebie ! – krzyknęłam. Gdy to usłyszał zatrzymał się nagle, tak że o
mało co nie uderzyłam w deskę rozdzielczą.
POV Justin :
- Wysiadaj –
powiedziałem próbując zapomnieć o tym jak mnie nazwała.
- Słucham ? –
zapytała zdziwiona.
- Wysiadaj kurwa
! – krzyknąłem .
- Ale … -
patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami .
- Nikt nie będzie
mnie wyzywał , a tym bardziej w moim własnym samochodzie ! Wysiadaj idiotko ! –
znów krzyknąłem . Chyba wreszcie zrozumiała , bo zaczęła powoli odpinać pasy .
Pewnie myślała ,że jak będzie zwlekała to przemyśle to wszystko i jednak każe jej
zostać ,ale nie miałem zamiaru czegoś takiego robić . Szczególnie dla jakiejś
małej suki ,która wyzywa mnie we własnym aucie . Otwarła drzwi , wysiadła ,a
potem mocno je zatrzasnęła . Wiem ,że była wkurwiona ,a zarazem przestraszona .
Nie dziwie się jej , w końcu co może zrobić w środku nocy na jakimś pustkowiu.
Mimo to nie miałem zamiaru się nad nią litować . Odpaliłem silnik i odjechałem
samochodem jakby nigdy nic . Jechałem jakieś dziesięć minut , aż w końcu
zachciało mi się zapalić . Kolanem i jedną ręką przytrzymałem kierownice ,a
drugą zacząłem grzebać w schowku w poszukiwaniu paczki papierosów. Ogólnie nie
paliłem , jedynie kiedy byłem mocno zdenerwowany lub po prostu miałem na to ochotę
. Zabrałem jednego papierosa i umieściłem w swoich ustach . Znów zacząłem
grzebać poszukując zapalniczki ,ale tym razem w kieszeni mojej skórzanej kurtki. Nagle poczułem między
palcami coś cieniutkiego . Wyjąłem to i zobaczyłem ,że jest to wisiorek ,który
zabrałem dziś Elenie . Przypomniałem sobie ,że zostawiłem ją tam samą i zrobiło
mi się głupio. W zasadzie to nie wiem dlaczego . Pomyślałem ,że gdyby coś jej
się teraz stało , czułbym się winny bo w końcu to ja zabrałem ją z trasy
wyścigowej . Gwałtownie zawróciłem i po chwili wracałem z powrotem , mając
nadzieje ,że nikt jej jeszcze nie zabrał.
Jechałem szybko ,
więc w zaledwie 5 minut byłem już na miejscu . W międzyczasie zdążyłem zapalić
jeszcze papierosa. Wysiadłem z samochodu i rozglądnąłem się wokół. Nie ma tu
żywej duszy. Zacząłem krzyczeć :
- Elena , jesteś
tu ?!
POV Elena :
Cholernie się
bałam kiedy zostawił mnie tu samą , więc poszłam na jakąś małą polane i
usiadłam pod drzewem . Gdyby jechał tędy jakiś samochód to przynajmniej mnie
nie zauważy .Na szczęście nie było tak zimno. Siedziałam tam dobre 15 minut ,
myśląc nad tym jak dotrzeć stąd do domu i gdzie ja w ogóle jestem . Po chwili usłyszałam jak ktoś krzyczy :
-Elena , jesteś
tu ?! Elena !! – wstałam z ziemi i po cichu szłam w stronę głosu. Dopiero po przejściu
kilku metrów rozpoznałam ,że to Justin. Ale co on tu robi ?! Przecież mnie
zostawił , więc po co miałby tu wracać. Bo na pewno nie po mnie.
- Elena kurwa ! –
czułam ,że jest już mocno zdenerwowany . Postanowiłam ,że pójdę do niego . Wolę
już go przeprosić i wrócić do domu ,a potem żałować ,że w ogóle powiedziałam do
niego coś miłego , niż zostać tutaj i czekać ,aż coś mi się stanie . Gdy mnie
tylko zauważył miałam wrażenie ,że lekki uśmiech wkradł się na jego twarz.
- Po co tu
przyjechałeś ? – zapytałam od razu idąc w jego stronę.
- Może jestem
draniem ,ale nie aż takim żeby zostawić dziewczynę samą na jakimś zadupie w
środku nocy – wyjaśnił , udając obojętnego .
- Gdybyś nie był
aż takim draniem to w ogóle byś mnie tutaj nie zostawił ! – krzyknęłam ,
krzyżując ręce na piersi.
- Zamknij się i
wsiadaj , zanim się rozmyślę – powiedział i poszedł w stronę swoich drzwi .
Miałam ochotę mu coś odpowiedzieć ,ale wolałam być już cicho . Posłusznie
wsiadłam do samochodu od strony pasażera i ruszyliśmy. Przez całą drogę nie odezwałam
się ani słowem , w końcu sam tego chciał . Dopiero kiedy zapytał gdzie mieszkam
, musiałam mu odpowiedzieć . Kiedy zatrzymał się pod moim domem , wysiadłam bez
słowa pożegnania i zmierzałam w stronę drzwi . Usłyszałam otwieranie i
zamykanie drzwi ,a po chwili ktoś złapał mnie za rękę i obrócił w swoją stronę
.
- Mogłabyś być
choć trochę pokorna i podziękować – powiedział Justin . Było widać w jego oczach
zirytowanie i wkurzenie .
- Dziękuje –
powiedziałam bez żadnych uczuć i wyrywając się z jego uścisku poszłam w stronę
drzwi ,ale znów złapał mnie za nadgarstek .
-Co ? – zapytałam
wkurzona . Wtedy spojrzał na mnie swoimi karmelowymi tęczówkami w dziwnie miły
sposób i zaczął :
- Wiesz ,
chciałem Ci jeszcze powiedzieć jedno –
zrobił krótką przerwę – Że…
I jak podoba się mój prezent mikołajkowy dla Was w postaci kolejnego rozdziału ? ;))
Dziękuje wszystkim za komentarze i proszę o następne ;D
Do napisania ;*
ooo już nie moge się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńFajny <3
OdpowiedzUsuńGenialny ! <3 ~edzia kolejny prosze
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuń