poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 4



POV Justin :
Widziałem jak Elena wchodzi do łazienki . Chwilę pogadałem z kumplami ,ale w końcu zdecydowałem się pójść za nią . Jest mega zgrabna i śliczna , jednym słowem idealna do łóżka . Chciałem ją zdobyć , przespać się z nią ,a potem olać. Pomyślałem ,że teraz kiedy jest tam sama , mogę zaczarować ją swoimi pocałunkami i sprawić ,że mi ulegnie ,a potem osiagne to co chce. Jak zawsze pewny siebie otwarłem drzwi do damskiej toalety i zobaczyłem Elene obściskującą się z jakimś kolesiem. Zrobiło mi się głupio. Teraz wyszło to tak jakby mi się podobała. A wcale tak nie jest , jest ładna ,ale poza tym to mała , wkurwiająca suka. Spojrzałem na nią i zobaczyłem że w międzyczasie swojej świetnej zabawy popatrzyła na mnie . Pewnie usłyszała jak otwieram drzwi. 

POV Elena :
Po co on tu przyszedł ?! Pewnie myślał ,że zacznie mnie całować i używać swoich innych sztuczek i mu ulegne ,ale Mike go wyprzedził. Patrzyłam na niego przez ułamek sekundy ,ale wyraźnie dostrzegłam ten jego głupkowaty i wkurwiony wyraz twarzy . Ups ,jak mi przykro. Uśmiechnęłam się w usta Mika i nie zwracałam już uwagi na Justina. Mógł tu stać nawet godzinie , mi to nie przeszkadzało . Wręcz przeciwnie . Bawiło mnie jego wkurzenie.
Teraz na pewno wiem ,że Mike to porządny chłopak. Między nami było bardzo gorąco ,a mimo to on nie zaczął ściągać mi koszulki ani nic podobnego . Po prostu zakończył to wtedy kiedy jeszcze się dało . Nie mówie ,że mi się nie podobało , chodzi mi o to ,że teraz  wiem ,że traktuje mnie poważnie ,a nie jak jakąś jednorazową przygodę . 

- Wiem ,że nie znamy się zbyt długo ,ale przez ten krótki czas bardzo cie polubiłem – powiedział , patrząc mi w oczy i trzymając swoje dłonie na moich udach .

- Mam tak samo – zachichotałam. Jeszcze przez chwile patrzyliśmy na siebie , jestem taka szczęśliwa ! W tak krótkim czasie znalazłam tak wspaniałą osobę.

- Chodź – powiedział , chwycił mnie za biodra i ściągnął z blatu . – Bo przegapimy cały film.

- To podobało mi się bardziej niż film -  oboje zachichotaliśmy ,a on dał mi jeszcze jednego całusa . Złączył moją ręke z jego i udaliśmy się w kierunku sali kinowej . Zajęliśmy nasze wcześniejsze miejsca . Po naszym przyjściu film nie trwał długo i już po pół godziny wszyscy udawali się do wyjścia. Po drodze spotkaliśmy Sam i Bena. 

- Hej , jest dopiero po 22 , nie chce już wracać do domu – powiedziała Sam gdy szliśmy do samochodu.

- To może pojedziemy do baru ? – zaproponował Ben. Ja z Sam spojrzałyśmy na niego głupkowato. – Spokojnie ,nie po to żeby się spić , po prostu posiedzimy i pogadamy . Mój kumpel pracuje w dość dobrym lokalu , naprawde jest tam spoko – wyjaśnił.

- Mi pasuje – powiedzieli równocześnie Mike i Samanta i wszyscy wybuchliśmy śmiechem . 

- A tobie Elena ? –zapytał Mike.

-W sumie tak – odpowiedziałam i wsiedliśmy do samochodu. Nie byle jakiego samochodu. 
Może nie znam się dobrze na markach ,ale wiedziałam ,że to auto to jakieś nowoczesne BMW. Nie wiem skąd je ma ,ale musiało kosztować grube tysiące. Mike puścił głośno radio , leciały imprezowe kawałki , takie jak lubie . W lusterku zauważyłam ,że Sam z Benem się obściskują. Śmieszyło mnie to ,że Mika zbytnio to nie zdziwiło . Może się już przyzwyczaił ? Mu chyba też udzielił się klimat tych z tyłu bo zaczął gładzić ręką moje udo . Ocho i znowu przypomniałam sobie Justina .Czemu każdy ruch Mika kojarzy mi się z tym idiotą ?! Przerwałam swoje rozmyślania i zaczęłam nucić sobie teksty piosenek ,które leciały w radio . 

- Ślicznie śpiewasz – nagle usłyszałam głos Mika.

- Ty to słyszałeś ?! – zapytała zdziwiona i lekko speszona.

- Kochanie ,siedzę obok ciebie – odpowiedział . Nazwał mnie kochaniem! Poczułam motylki w brzuchu. To takie fajne uczucie . Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu . W barze nic ciekawego się nie działo. Ben ciągle próbował całować Samante ,ale ona tego unikała. Najwidoczniej nie chciała ,żeby widział to jej brat. Zauważyłam ,że Samanta to troche odpowiednik żeńskiego Justina . Wyrywa kogoś na jeden raz ,a potem go olewa . Opowiadała mi o tym ostatnio w szkole. Posiedzieliśmy tam do 23 , i musieliśmy się zbierać bo ja z Sam jutro idziemy do szkoły. Mike mnie odwiózł . Zatrzymał się kilka domów przed moim bo chcieliśmy się  pożegnać ,a nie za bardzo chciałam ,żeby widziała to moja mama. Pożegnałam się z Sam i Benem i wysiadłam z samochodu . To samo zrobił Mike. Podeszłam od jego strony ,a on przycisnął mnie do samochodu .

-Będę tęsknić – powiedział i namiętnie mnie pocałował .

- Ja też – odpowiedziałam i znów złączyliśmy swoje usta . Po chwili oderwałam się od niego , chociaż tak bardzo tego nie chciałam.

-Musze iść , pa – pożegnałam się z nim i dałam mu ostatniego całusa. Weszłam do domu. Mama już spała , więc po cichu udałam się do swojego pokoju . Przebrałam się w różowe spodenki i biały top i rzuciłam się na łóżko. Byłam padnięta . Od razu zasnęłam.

- Elena !!! Zaraz spóźnisz się do szkoły !!! – usłyszałam krzyk mojej mamy . Spojrzałam na zegarek i chciałam z powrotem zatopić głowę w poduszkę gdy zauważyłam ,że jest już 7:00 ! No nie ! Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona i pobiegłam do łazienki . Tak jak myślałam , wyglądałam jak gówno. Resztki makijażu były widoczne na mojej twarzy , miałam nieświeże włosy . Nie zdążę się ogarnąć w pół godziny. Już wiem co zrobię ! Zbiegłam po schodach i zauważyłam mame :

- Mamo przypomniałam sobie ,że dziś mam dopiero na drugą lekcję – skłamałam. 

- Dobrze , jak będziesz wychodziła zamknij dom – powiadomiła . Nie no co ty ! Nie zamknę ich  i jeszcze powieszę kartke na drzwiach „ OTWARTE” – powiedziałam sobie w myślach.  Pobiegłam do siebie i wzięłam prysznic oraz umyłam włosy . Od razu czułam się lepiej . Oczyściłam moją cerę i zabrałam się za układanie fryzury . Postanowiłam zostawić rozpuszczone włosy ,spięłam tylko grzywkę po bokach żeby mi nie przeszkadzała. Założyłam na siebie podarte dżinsy i top z dekoltem . W końcu mam się czym pochwalić. Rzęsy wymalowałam tuszem , nałożyłam trochę korektora pod oczy , zabrałam swoją torbę i zeszłam na dół. Dochodziła 8:00. Miałam jeszcze czas więc zrobiłam sobie płatki z mlekiem i usiadłam przez telewizorem . Nic ciekawego nie leciało , jak to z rana ,ale pooglądałam chwile jakieś głupoty i postanowiłam zbierać się do wyjścia. Założyłam bordowe Conversy , wzięłam truskawkową gumę do żucia , pomalowałam usta błyszczykiem i postanowiłam wyjść. Zamknęłam drzwi i zaczęłam iść chodnikiem . Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam jakąś piosenkę . Po 20 minutach byłam już w szkole . Dzwonek miał być za 5 minut ,więc poszłam do WC , żeby nie plątać się po korytarzu. Posiedziałam tam chwilę i usłyszałam dźwięk dzwonka. Wyszłam i od razu spotkałam Samante. 

-Elena , czemu nie było Cie rano ? – od razu zapytała Sam.

- Zaspałam , wyglądałam okropnie i nie zdążyłabym się ogarnąć – wytłumaczyłam.

- Aaa ,to spoko . A teraz opowiadaj co z Mikiem ! – znów zaczęła się ekscytować. 

- A co mam Ci powiedzieć ? – gdy tylko usłyszałam jego imię , mimowolnie się uśmiechnęłam.

- Aaa widze ten uśmiech ! Jesteście razem ? – dalej wypytywała.

- Chyba tak. 

- To świetnie !! Wiedziałam ,ze tak będzie , pasujecie do siebie . Od razu wiedziałam ,ze coś jest na rzeczy bo Mike wczoraj w domu uśmiechał się jak szalony – zaczęła nawijać . On się z tego cieszy ? Dobrze wiedzieć , wiem ,że traktuje to poważnie.

- A teraz ty opowiadaj co z Benem  – zagadnęłam.

- Haha dziewczyno , ja już o nim zapomniałam ! – popatrzyłam na nią jak na głupią ,a ona dokończyła . – Nie no fajnie było ,ale mnie jakoś nie ciekawi dłuższy związek . To jakiś kumpel Mika ,a że ja nie chciałam Wam przeszkadzać to go wzięłam ze sobą. 

- Jesteś straszna – powiedziałam żartobliwie.

- Wiesz co ja wychodzę z założenia , że na razie powinnam się bawić ,a na poważne związki przyjdzie jeszcze czas – powiedziała. Przerwa się skończyła i poszłyśmy do sali . Usiadłyśmy w ławce i zobaczyłam ,ze wchodzi Justin. Geografie też ma ze mną czy robi to specjalnie ?! Nie przejmowałam się nim już dłużej , tylko skupiłam się na tym co mówi nauczycielka. Po 20 minutach poczułam ,że coś uderza mnie w rękę. Zobaczyłam na ławce karteczkę zawiniętą w kulkę . Już chciałam ją otworzyć gdy usłyszałam głos nauczycielki :

- Elena daj mi tą karteczkę !

- Nie trzeba , to pewnie nic ważnego – tłumaczyłam się ,ale nadaremnie bo po chwili pani podeszła do mojej ławki i zabrała mi zwinięty papierek. Nawet nie wiedziałam co tam piszę . Oby nie było to nic głupiego…


Jak myślicie , od kogo ten liścik ? ;))
To co ? 10 komentarzy i kolejny rozdział ? ;) Do napisania ;*

10 komentarzy: