- Napisałaś do
mnie żebym po ciebie przyjechał – wyjaśnił . Co do cholery ?! Stałam tam
nieruchomo i nie mogłam normalnie myśleć. Przed oczami ciągle miałam obrzydzający
obraz nachalnie całującego mnie Justina . Bałam się go , bałam się tego ,że teraz
może mi coś zrobić za to ,że go uderzyłam. Po chwili wyciągnęłam z torby
telefon i sprawdziłam wiadomości. Chciałam się upewnić ,że on mówi prawdę. O
nie ! Faktycznie przez pomyłkę wysłałam sms’a do Justina zamiast do mamy .
Jestem kompletną idiotką !
- Idziesz ? –
zapytał z obojętnością ,a ja patrzyłam na niego tak jakby proponował mi co
najmniej narkotyki.
- Jesteś głucha ,
kurwa ? – teraz w jego głosie było słychać zdenerwowanie.
- Jaaa , no wiesz
, umm , jaa – zaczęłam jąkać się jak debilka. Nie umiałam wymyślić chociaż
jednego sensownego zdania , kiedy wiedziałam ,że jestem sam na sam z Justinem i
Bóg wie co on może mi zrobić.
- Możesz mi kurwa
wyjaśnić po co prosiłaś mnie żebym po ciebie przyjechał , skoro teraz nie
chcesz ze mną jechać ? – ponownie zapytał ,a ja zauważyłam ,że jego ręce
zaciskają się w pieści.
- Ten sms miał
byś do mojej mamy ,a przez pomyłkę wysłałam go do Ciebie – wyjaśniłam drżącym
głosem bo tylko taki mogłam z siebie wydobyć .
- Ty sobie jaja
ze mnie robisz ?! – krzyknął i zaczął iść w moją stronę. Spanikowałam i
spuściłam głowę , bojąc się ,ze może mnie uderzyć. Chwycił mnie za ramiona i
potrząsnął nimi tak ,że musiałam popatrzeć na niego.
- Wiesz , właśnie
przypomniałem sobie co przedtem mi zrobiłaś suko – powiedział.
- Ja , jaaa ,
proszę nie rób mi krzywdy – nie wiem dlaczego ,ale w tym momencie strasznie się
go bałam , czego nie miałam w zwyczaju.
- Teraz już nie
jesteś taka odważna ,co ? – z każdą chwilą przerażał mnie coraz bardziej .
- Puść mnie ,
okej ? – powiedziałam delikatnym głosem .
- Bo co ? Może
powtórzymy to co robiliśmy wcześniej ? – zapytał przybliżając się do mojej
szyi.
- Justin proszę ,
zostaw mnie i jeśli możesz to stąd odjedź – mówiłam cicho , wstrzymując łzy.
- Myślisz ,że
przyjechałem tu po to ,żeby odjechać z niczym ? – zapytał ,a ja z każdym jego
zdaniem miałam coraz większą ochotę się rozpłakać . Może dlatego ,że wiedziałam
,że jesteśmy tu sami ?
- Jeśli nie masz
zamiaru mnie odwieść do domu to po prostu stąd idź , zadzwonię do mamy –
powiedziałam trochę pewniejsza , bo wiedziałam ,że jeśli bym się przy nim
załamała to znów zmieszałby mnie z błotem.
Zaczęłam iść w stronę budynku szpitala , kiedy usłyszałam jego głos :
- Okej , wsiadaj
– nie mając większego wyboru , skierowałam się do jego samochodu ,a po chwili
już w nim siedziałam.
- I pamiętaj ,że
ostatni raz ratuję Ci tyłek ,suko – powiedział po czym ruszył . Panowała
okropna cisza , pełna napięcia .
POV Justin :
Nadal nie mogłem
pojąć po jaką cholerę po nią przyjechałem . Gdyby była to inna dziewczyna to
tylko zaśmiałbym się w ekran telefonu po otrzymaniu takiego sms. Ale przecież
ona jest dla mnie inną dziewczyną , nieznaczącą nic tak samo jak pozostałe ,a
jednak jej pomogłem. Może było to spowodowane tym ,że znajdowałem się wtedy
niedaleko szpitala. Tak , to na pewno to- tłumaczyłem sobie. Kiedy wyrwałem się z moich zamyśleń
, zauważyłem ,że w samochodzie panuje cisza ,a Elena siedzi obróconą twarzą do
szyby. Nie miałem zamiaru z nią gadać. Bo co niby miałbym jej powiedzieć ? Nie
chciało mi się teraz jej dokuczać , bo w zasadzie tylko na tym opierały się nasze
dotychczasowe rozmowy. Nie mogłem znieść już tej ciszy więc postanowiłem
zapalić . Kolanem przytrzymałem kierownice ,a ręką szukałem paczki papierosów i
zapaliczki . Gdy je znalazłem odpaliłem papierosa i jedną rękę położyłem z
powrotem na kierownicy . Mógłbym być złośliwy i pozwolić ,żeby dym krążył po
samochodzie ,ale dziś nie miałem na to ochoty więc uchyliłem szybę i wypuściłem
go na zewnątrz. Nawet nie zauważyłem od kiedy Elena mi się przygląda .
- Co ? –
zapytałem ciągle czując jej wzrok na sobie.
- Czemu palisz ?
- zapytała normalnym głosem ,
najwidoczniej przeszło jej już załamanie.
- Bo tak , masz z tym jakiś problem ?
- Nie – zaczęła –
W zasadzie to tak , nie lubię tego zapachu – dokończyła.
- Zawsze możesz
wysiąść – zaproponowałem , uśmiechając się cwianiacko.
- Jakoś wytrzymam
– odpowiedziała i na tym zakończyła się nasza wymiana zdań. Po kilku minutach
byliśmy pod jej domem. Zabrała swoją torbę i wysiadła .
- Dzięki i
przepraszam ,że narobiłam Ci kłopotów – powiedziała , zamykając drzwi i idąc do
domu. Czy ona mnie przeprosiła ?! Chyba serio ma coś z głową . Nigdy nie
spodziewałbym się po niej słów wdzięczności . Uśmiechnąłem się pod nosem na
myśl o tym ,że wygrałem ten pojedynek i z satysfakcją odjechałem w stronę mojego
domu.
POV Elena :
Po wejściu do
mieszkania , oparłam się o drzwi i nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą
powiedziałam. Nie dość ,że mu podziękowałam to jeszcze przeprosiłam . To było
zbyt dużo dobroci dla niego jak na jeden raz . Przecież nie mogłam dopuścić do
tego ,żeby to on zwyciężył w naszej małej wojnie . A jednak na to pozwoliłam.
No nic , następnym razem się odegram . W zasadzie , to chciałabym ,żeby nie było kolejnego razu
,ale jeśli popełnię taką gafę jak dziś to może się on zdarzyć . Ściągnęłam buty
oraz kurtkę i poszłam do swojego pokoju . Wzięłam prysznic i umyłam włosy po
czym je wysuszyłam bo chciałam jak najszybciej iść spać. Zmyłam makijaż ,
położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam.
Obudziły mnie
promienie słońca padające prosto na moją twarz. Zegarek wskazywał 7:10. Byłam
zdziwiona ,że mama mnie nie woła. Pewnie poszła wcześniej do pracy. Wygrzebałam się z łóżka i podeszłam do szafy w
poszukiwaniu czegoś ,co mogłabym założyć . Padło na czarne rurki i oversizową koszulkę.
Pomalowałam rzęsy , zabrałam torbę i zbiegłam na dół. Chwyciłam jabłko i
zaczęłam je jeść. Po skończonym posiłku , wymalowałam usta błyszczykiem i
postanowiłam już wychodzić . Zamknęłam drzwi i ruszyłam przed siebie chodnikiem
. Nagle usłyszałam za sobą krzyki :
- Elena czekaj !
– rozpoznałam biegnącą do mnie Sam. Teraz musiała chodzić piechotą bo nie miał
kto podwozić jej do szkoły. Przywitałyśmy się i zaczęła wypytywać mnie dlaczego
nie było mnie wczoraj na lekcjach więc opowiedziałam jej wszystko , włącznie z
Justinem.
- Elena , wiesz
,że Mike nie byłby zadowolony – powiedziała gdy skończyłam .
- Ale Sam , to
nie moja wina ,że ciągle na niego natrafiam . Nawet nie wiesz jak chciałabym
,żeby dał mi spokój – powiedziałam , czując poczucie winy ,że wczoraj znów
byłam z Bieberem.
- Okej Elena ,
wierzę Ci ,ale teraz skup się lepiej na Miku ,a nie na Justinie, on nie jest
wart tego ,żebyś się zadręczała myślami o nim – poradziła . Resztę drogi
przegadałyśmy co bardzo poprawiło mi humor. Weszłyśmy na lekcje i zaczęłyśmy
słuchać kolejnego wykładu pana od historii. Po skończonej 45-minutowej męczarni
wyszłyśmy na przerwę . Idąc z Sam na stołówkę poczułam jakąś dłoń chwytającą
moją i ciepły oddech na szyi.
- Cześć piękna –
Oho , Justin znów zaczął swoje przedstawienie. Sam popatrzyła na mnie wymownie
na co zabrałam swoją rękę i nic nie odpowiadając ruszyłam dalej przed siebie.
Czułam jak chłopak wykręca mi dziurę w plecach. Co on myślał ? Że to ,że
wczoraj powiedziałam mu „dziękuje i
przepraszam” coś zmieni ? Nie miałam zamiaru być więcej dla niego miła . Nie za
to jak mnie traktuje.
W czasie kolejnej
lekcji dostałam do Mika wiadomość :
Przyjdziesz dzisiaj ? :*
Przyjdziesz dzisiaj ? :*
To przecież
oczywiste. Po skończonych zajęciach udałam się prosto do szpitala. Po drodze
wstąpiłam jeszcze do supermarketu, kupić mu coś do jedzenia. Już dobrze
wiedziałam jak trafić do właściwej sali. Weszłam do niej i zobaczyłam Mika .
- Hej ! –
przywitałam się radośnie.
- Hej –
usłyszałam z obojętnością wypowiedziane słowo. Podeszłam do niego i chciałam
dać mu buziaka ,ale on odwrócił głowę. Coś tu było nie tak , przecież jeszcze 3
godziny temu chciał się ze mną zobaczyć.
- Wszystko w
porządku ? – zapytałam.
- Masz mi coś do
powiedzenia ? – zapytał ostrym tonem . O co mu chodzi ? …
Mój blog ma już ponad 1000 wyświetleń ! Dziękuje Wam ;* Bardzo mnie to cieszy , tak samo jak wasze komentarze ;))
To co ? 12 komentarzy i kolejny rozdział ? ;D
Świetne! *.*
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie ! ;3
OdpowiedzUsuńBoskie ;* Czekam na nn :')
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńej on się dowie że Justin ją odwiózł? XD czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńCiekawe co bedzie dalej :*
OdpowiedzUsuńkiedy nn ? :D Cudowny *.*
OdpowiedzUsuń*o* czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńBoże aż się boje co Mik ale nie mogę się doczekać kiedy ona będzie z Justinem bo nie oszukujmy się w każdym opowiadaniu prędzej czy później są razem ^^ czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńcudo *o*
OdpowiedzUsuńaaaa jestem 12 czyli że co dziś będzie <333 *o*
OdpowiedzUsuń