środa, 4 grudnia 2013

Rozdział 6



- Jakie wyścigi ?! O czym ty mówisz ? – zapytałam zdziwiona , gdy odpalił silnik i wyjechał na drogę. 

- Kotek co ty się tak dziwisz ? No wyścigi samochodowe , co w tym strasznego ? – zapytał .

- Nie no w sumie to nic  ,że sobie je pooglądamy – uspokoiłam się. 

- Ty je pooglądasz – odpowiedział i chytrze się uśmiechnął .

-Co ?! – mój spokój nie trwał długo .

- Ścigam się zawodowo , jestem najlepszy więc nie masz się o co martwić – zapewnił. Już wiem skąd miał ten samochód . Brudne interesy , ale kto w takim wieku ma porządną prace ? Jedynie ktoś kto godzi się na roznoszenie gazet . 

- Przecież ty dopiero co się tu przeprowadziłeś więc jak możesz ścigać się zawodowo ? – zapytałam. 

- Hmmm , jakby Ci to wytłumaczyć – on ma  mnie za jakiegoś tępaka ?! Dobra , czepiam się – to są wyścigi międzymiastowe , ogólnie to dużo tu tłumaczenia , wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. – dokończył . Nie chciało mi się już więcej o to wypytywać , i tak pewnie nie zapamiętałabym o co w tym chodzi. Byłam trochę wkurzona ,że ściga się nielegalnie ,ale lepsze już to niż na przykład handlowanie narkotykami . Jeszcze przez chwile Mike próbował podtrzymać rozmowę ,ale chyba zauważył ,że odechciało mi się gadać i resztę drogi spędziliśmy w milczeniu. Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyłam mnóstwo ludzi i świateł . Już w samochodzie była słyszalna głośna  muzyka . Nawet nie zauważyłam kiedy Mike wysiadł , podszedł od mojej strony i otworzył mi drzwi. Wyszłam trzymając go za rękę ,a on zaprowadził nas do swoich kumpli . 

- Elena to jest Michael , Tony i Billy – przestawił mi ich, a oni od razy zmierzyli mnie wzrokiem . 

- Hej mała – przywitali się patrząc na mnie dwuznacznie.

- Hej – odpowiedziałam.

- No to co Mike , dobra jest ? – zapytał jeden z nich , nawet nie pamiętałam jak ma na imię . Popatrzyłam na nich zniesmaczona , tak samo jak Mike.

- Pojebało Was ?! Ja to nie wy – odpowiedział widocznie wkurzony ,złapał mnie za rękę i odeszliśmy od nich.  Nie wiedziałam , czy poszedł stamtąd  bo był wkurzony czy dlatego ,że nie chciał by zaczęli dalej mówić na ten temat. 

-Czemu oni to powiedzieli ? – zapytałam.

- Bo są pojebami , którzy patrzą na dziewczyny tylko w jeden sposób – słyszałam jak chłodno mi odpowiedział. Nie miałam zamiaru już więcej o nic pytać. Mike poszedł do jakiegoś gościa i coś z nim omawiał ,a ja miałam czas pooglądać dokładniej co tu się dzieje. Zauważyłam dziwki , które tylko czekają ,żeby ktoś się nimi zajął ,  pełno alkoholu , jointy przez które wszędzie był dym , Justin , jakaś para całująca się na masce , drogie samochody. Czekaj , czekaj czy ja powiedziałam Justin ?! Wróciłam wzrokiem do chłopaka opierającego się o murek i rozmawiającego z jakąś laską i rozpoznałam w nim Biebera. Nie wytrzymam tego dłużej ! Czemu on zawsze musi być tam gdzie ja ?! Obróciłam się ,żeby mnie nie zauważył i w tym czasie ktoś pociągnął mnie za ręke . To był Mike.

- O czym gadaliście ? – zagadnęłam.

- O szczegółach wyścigu . Słuchaj ,za chwile się zacznie i zastanawiałem się czy nie chciałabyś go rozpoczynać ? – zapytał.

- Czyli ? 

- No wiesz ,wyjdziesz na środek , pomachasz flagą na start i tyle – wytłumaczył. 

- Hmmm, czy ja wiem – zaczęłam.

- No weź kotek nie daj się prosić – szepnął mi do ucha , złapał w talii i zaczął namiętnie całować. 

-Okeeej – chyba jego plan wyszedł bo się zgodziłam. 

- No więc idź do tego gościa – wskazał na kolesia przy starcie – i powiedź mu ,że przyszłaś po flagę , on wszystko Ci wytłumaczy . 

- Okej.

- I jeszcze coś – zaczął.

- Co ? – zapytałam , wtedy znów złapał mnie w talii ,przyciągnął do siebie i złączył nasze usta .

- Żyć mi powodzenia – szepnął . 

- Mmhhmm- tylko tyle zdołałam z siebie wydobyć , czując jego oddech na szyi. On odszedł w swoją strone ,a ja poszłam do tego gościa. 

- Skoro będziesz rozpoczynała wyścig to może przebierzesz się w specjalny strój, trzeba chwalić się taką figurą – gość ,który wszystko mi wytłumaczył patrzył się na mnie jak jakiś zboczeniec.

- Nie ,dzięki , na razie – spławiłam go szybko i poszłam na linie startu. Zobaczyłam ,że powoli samochody jadą w moim kierunku. Jako pierwsze zauważyłam czarne ,wypolerowane auto . Muszę przyznać ,że chętnie bym je przygarnęła. Było piękne. Zatrzymało się i po chwili wyszedł z niego Justin . Szedł w moim kierunku. 

- Hej piękna , widzę że masz nową robotę – powiedział zadziornie się uśmiechając i podchodząc bardzo blisko mnie . 

- Nie powinno Cię to interesować – odpowiedziałam patrząc w jego oczy.

- Tak w ogóle co taka grzeczna dziewczynka jak ty robi tutaj ? 

- Skąd pewność ,że jestem grzeczna ? – zapytałam krzyżując ręce na piersi.

- Ouuu , pyskata , lubię takie – znacząco się  uśmiechnął . Podszedł jeszcze bliżej mnie , tak ,że nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Poczułam ,że coś urywa się na mojej szyi . Spojrzałam w dół i zobaczyłam Justina trzymającego mój ulubiony wisiorek . 

-Oddawaj to ! – krzyknęłam wkurzona. On zachowywał się jakby nic się nie stało . Podszedł znów blisko mnie i trzymając moje ręce ,które miały ochotę mu przywalić , szepnął mi do ucha :

- To na szczęście , dzięki temu dziś wygram –  po tych słowach szybko pocałował mnie w usta ! Nawet nie wiedziałam kiedy to zrobił. Od razu odepchnęłam go od siebie ,a on wrócił do swojego samochodu . Gdyby wzrok mógł zabić to on już by nie żył. Modliłam się tylko ,żeby Mike tego nie widział . Po chwili zobaczyłam jak Justin wychyla się zza szyby i trzymając mój łańcuszek w ręce , całuje go . Popatrzyłam na niego z mordem w oczach , ale nie trwało to długo bo zauważyłam samochód Mika . Wysłałam mu całusa ,a on do mnie zamrugał.  Kiedy wszystkie samochody były już na miejscach usłyszałam odliczanie . Bałam się ,że jakiś samochód może zrobić mi krzywdę ,ale myślę ,że gdyby tak było Mike nigdy by się na coś takiego nie zgodził . 3,2,1 START , wtedy zaczęłam machać chorągiewką ,a samochody wyruszyły z taką prędkością , że jedyne co poczułam to silny wiatr na całym moim ciele.  Razem z innymi stałam tam dobre 5 minut , czekając aż auta wrócą . Nagle zobaczyłam ,że wszyscy biegną trasą dla samochodów i coś krzyczą . Musiało się coś stać , więc ruszyłam za nimi…


Bardzo się ciesze ,że to czytacie ! ;))
I jeszcze taka mała prośba :
każdy kto przeczyta ten rozdział , niech zostawi po sobie komentarz ;)
Do napisania ;*

14 komentarzy:

  1. Boskie <3333
    Boże, Boże co
    się stało??
    masz dodać jutro rozdział
    KPW XD
    czekam <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny *___* ~Edzia

    OdpowiedzUsuń
  3. Epicki czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyczne czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytam i mam pytanie czy ty piszesz codziennie nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdziały zaczęłam pisać wcześniej , mam ich 15 ,ale ciągle pisze kolejne ;)) Przeważnie pisze jeden rozdział na 2/3 dni ;)

      Usuń
  7. superaśny kiedy nowy?? <333333333333........

    OdpowiedzUsuń