piątek, 7 marca 2014

Rozdział 25



                                                                                      Kolejny rozdział pojawi się 14.03 ( piątek )


Usiadłem na nim i zauważyłem ,że nigdzie jej nie ma . Zobaczyłem niewielkie światło wydostające się spod drzwi łazienki i wiedziałem już ,że tam znajduję się dziewczyna. Po chwili usłyszałem przekręcanie klamki i do pomieszczenia weszła Elena owinięta ręcznikiem. Niesamowicie mnie to podnieciło i miałem ochotę przelecieć ją tu i teraz ,ale wiedziałem ,że nie po to tu jestem. Wokół panował półmrok więc dziewczyna mnie nie zauważyła , a ja dzięki temu mogłem obserwować co robi. Zarzuciła swoje mokre włosy na plecy i powoli zaczęła ściągać ten kawałek materiału z siebie. Nieświadomie oblizałem usta bo wiedziałem ,że jest naga. Po chwili jednak zacząłem trzeźwo myśleć i jak najciszej wstałem z łóżka. Zacząłem iść w jej stronę ,a ona momentalnie zesztywniała bo zapewne czuła moją obecność, chociaż była obrócona do mnie tyłem. Nim zdołała wydać z siebie jakikolwiek dźwięk umiejętnie zakryłem jej dłonią usta. Drugą rękę ulokowałem na jej boku ,który był jeszcze zakryty ręcznikiem. 

- Shhh , to tylko ja – uspakajająco szepnąłem i poczułem jak lekko się odpręża. Chwyciła ręcznik i podciągnęła go najwyżej jak się dało.

- Nie mogłeś odezwać się wcześniej ? – zapytała zirytowana i wiedziałem ,że się zaczerwieniła. 

- Nie ma tu nic czego wcześniej nie widziałem – powiedziałem uwodzicielsko do jej ucha czując jak przechodzi ją dreszcz. Już mówiłem jak działam na kobiety ? Obróciła się do mnie i spojrzała na mnie speszona ,a jednocześnie zdenerwowana. Podeszła do komody , wyciągnęła z niej bieliznę i jakieś ubrania i udała się z powrotem do łazienki zaczaskując za sobą drzwi. Miałem tak okropną ochotę wejść tam i na nią popatrzeć ,że nawet zrobiłem kilka kroków w tym kierunku ,ale momentalnie zawróciłem i usiadłem na materacu. Po chwili wyszła z za dużą koszulką na sobie i umiejscowiła się obok mnie. 

- Czego chcesz ? – zapytała oschle. Może to dziwne ,ale ona w samej koszulce i bieliźnie plus zachowanie zimnej suki niesamowicie mnie kręciło. 

- Przepraszam Cię za moją siostrę , ona po prostu często opowiada różne głupoty żeby mnie wkurzyć – próbowałem się tłumaczyć. 

- Oouu Justin Bieber mnie przeprasza ? – zapytała z ironią w głosie , a ja dopiero teraz zorientowałem się co wcześniej powiedziałem. Miała prawo się dziwić bo ja nigdy nie przepraszam ,ale tak jest kiedy bardziej skupiam się na jej wyglądzie niż na tym co mówię. 

- Brawo , dziś jesteś tą szczęściarą – powiedziałem , na co ona lekko się zdenerwowała. Pewnie myślała ,że się speszę czy coś podobnego. Zapanowała cisza, w czasie której Elena patrzyła na mnie intensywnie wymuszając tym samym abym coś powiedział.

- Nie wiem do końca dlaczego wyszłaś ,ale mimo to jest mi przykro za moją siostrę.

- A za siebie samego nie jest Ci przykro ?

- Przepraszam ,że za tobą nie pobiegłem , po prostu wtedy nie myślałem – próbowałem się tłumaczyć choć konkretnie nie wiedziałem o co jej chodzi. Czasami była tak tajemnicza i skomplikowana ,że nie chciało mi się z nią nawet rozmawiać. 

- Chodzi mi o to ,że każdy ma mnie za kolejną twoją dziwkę ,a ja nie chce być tak traktowana , rozumiesz ? – powiedziała spokojnie i spojrzała na mnie z wyrzutem.

- To nie zależy ode mnie.

- Owszem zależy. Nawet my nie wiemy kim dla siebie jesteśmy więc jak inni mogą to wiedzieć.

- Słuchaj Elena ,lubię Cię i to tyle. Nic więcej nie mogę Ci zaoferować , więc nie licz na wiele – powiedziałem dobitnie by zrozumiała ,ze ja nie pakuje się w takie gówno jakim jest związek. Dziewczyna spuściła wzrok i nie odezwała się. Widziałem ,że nad czymś myśli i nie chciałem jej w tym przerywać ,ale kiedy minęło dobre 5 minut nie wytrzymałem i odezwałem się :

- Elena , jeśli Cię to zabola.. – zacząłem ,ale dziewczyna nie dała mi skończyć :

- Nie tłumacz się , to nieważne. Bardziej martwi mnie to ,że ktoś się mnie dobierał niż to co ty do mnie czujesz – powiedziała ze spuszczoną głową , a do mnie momentalnie dotarły jej słowa. Chwyciłem palcem jej podbródek i podniosłem tak ,że patrzyła na mnie.

- Jak to ktoś się do ciebie dobierał ? – zapytałem ze smutkiem w głosie ,że pozwoliłem na to . Gdybym w porę za nią wybiegł nic takiego by się nie stało ,a ona nie miała by nie miłych wspomnień. 

- Kiedy od Ciebie wyszłam , jakiś koleś mnie zaczepił i zaczął obmacywać ,ale jakoś się wyrwałam i uciekłam – w tym momencie byłem na siebie cholernie wściekły ,że jej nie pomogłem. 

- Tak mi przykro , gdybym wiedział nigdy bym na to nie pozwolił – powiedziałem i przysuwając się do niej mocną ja przytuliłem. Czułem jej spokojny oddech na mojej koszulce i wilgotne jeszcze włosy drażniące moją szyje. To było takie przyjemne , trzymać ją w swoich objęciach i czuć jej bliskość. To było nowe uczucie ,ale bardzo miłe. Po chwili Elena odsunęła się ode mnie i poprawiła swój t-shirt :

- Na ciebie już chyba czas – powiedziała wstając z łóżka. Jednak nie pozwoliłem jej na to chwytając jej rękę i ciągnąc ją z powrotem , przez co bezwładnie upadła na materac.

- Dziś nigdzie nie idę ,po tym co się stało jestem Ci to winny – powiedziałem i uśmiechnąłem się cwaniacko.

- A czy nie możesz odwdzięczyć mi się w inny sposób ? – zapytała ,na co lekko zachichotałem.

- A jaki inny sposób może by lepszy od spania w jednym łóżku z najprzystojniejszym facetem w mieście ? – zapytałem , na co wybuchła śmiechem. Uwielbiałem kiedy była taka rozbawiona. 

- A czy mógłbyś pokazać mi tego najprzystojniejszego faceta w mieście ? Nigdzie go nie wiedzę – powiedziała. Wtedy rzuciłem ją na łóżko ,a sam położyłem się na niej i przytrzymałem jej ręce.

- Jest tutaj – powiedziałem wpatrując się w jej brązowe tęczówki , a ona robiła to samo. Musnąłem tylko delikatnie jej usta bo wiedziałem ,że po tym co dziś przeszła to nie jest najlepszy moment , na coś więcej. Uśmiechnęła się do mnie ,a ja odwzajemniając to zszedłem z niej i zdjąłem koszulkę ,a następnie spodnie. Elena patrzyła na mnie zdziwiona i mimo słabego światła widziałem jak się rumieni. Uśmiechnąłem się tylko pod nosem ,a kiedy dziewczyna trochę ochłonęła odezwała się :

- Jeśli już stoisz to zamknij drzwi na klucz – zrobiłem to o co prosiła i umiejscowiłem się obok niej na materacu. Przykryłem nas kołdrą , objąłem Elene mocno i całując ją w czoło , szepnąłem do jej ucha :

- Dobranoc piękna.

- Dobranoc – mruknęła i już po chwili odpłynęła w głęboki sen.



OD AUTORKI : Witajcie kochani ! Ogromnie cieszy mnie wzrost wyświetleń i to że podoba Wam się to opowiadanie bo na początku miałam wątpliwości czy to aby na pewno dobry pomysł by to publikować ;p  
Proszę o komentarze bo one bardzo mnie cieszą i motywują :)
Pozdrawiam i do napisania ! ;*

3 komentarze:

  1. genialne *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper! ;* Kiedy w końcu pójdą do łóżka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziesz musiała na to jeszcze trochę poczekać xd

      Usuń